Z tej strony Marta. Przygotowywałam się do tego posta bardzo długo, może nie tyle ja co moje meble. Postanowiłam zrobić w domu małe przemeblowanie oraz zmienić trochę kolorystykę. W szybkim skrócie : część mebli trzeba było dokupić, a część przemalować. I o tej drugiej sprawię tutaj napiszę. Jak wiadomo farby Autentico idealnie się nadają do malowania w zaciszu domowym. Nie śmierdzą, nie są szkodliwe, nie trzeba specjalnie przygotowywać do tego mebli. Ja trochę eksperymentowałam technikami malowania i Wam trochę o nich napiszę.
Malowanie pędzlem zna każdy. Można także malować wałkiem ( tworzy się struktura baranka). Przemalowałam raz tym sposobem ławę, jednak nie spodobał mi się, i druga warstwa już poszła pędzlem. Próbowaliśmy także malować kompresorem. Tutaj jednak trzeba mieć na uwadze, że trzeba mieć odpowiednią gęstość farby - czyli nieco rozcieńczyć farbę, oraz tym sposobem zużywamy o wiele więcej farby, bo część niej idzie przy malowaniu w powietrze. Jednak efekt takiego malowania podoba mi się, i myślę, że jeśli ktoś chce mieć gładką powierzchnię bez oznak pędzla, to spokojnie można tak malować.
Na nasze meble w których skład wchodziły : 4 krzesła, stół, ława z przegródkami, komoda, mniejsza komoda, wisząca szafka zużyłam 3l farby. Jednak myślę, że poszło by jej mniej, gdybym nie kombinowała z kompresorem. Dodatkowo obowiązkowo, dwie warstwy wosku nakładane i polerowane w odstępie kilku dni.
Był to mój największy projekt, napracowałam się przy nim jednak efekt mnie bardzo zadowolił.
Taki kolor miały meble przed malowaniem. Zaznaczę, że po czerwonym kolorze komody ani śladu - a tego najbardziej się bałam. Tylko blat ławy został dobrze wyszlifowany ponieważ miał bardzo dużo ubytków.
Nakładanie pierwszych i drugich warstw farby - pędzlem i wałkiem
Teraz mój pokój w całej okazałości oraz detale
Wnętrze ławy postanowiłam pomalować na lekki szary, by przełamać trochę tą biel
Tutaj możecie zobaczyć połysk, jaki daje nałożony i wypolerowany wosk
Tutaj chciałam Wam pokazać, że po czerwonym kolorze komody ani śladu
Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca i chociaż trochę zachęciłam Was do samodzielnego odnawiania mebli. Nie jest to trudne, a efekt końcowy wprawia w dumę ;)
Pozdrawiam, Marta
Marta dokonałaś cudownej przemiany, gratuluję, efekt niesamowity! aż kusi do zmian u siebie :)
OdpowiedzUsuńI o to chodzi Dagmara ! żeby zainspirować..... To kiedy malujesz ? ;)
UsuńFajnie sobie zrobiła Marta, śliczniutko :)
Pozdrawiam Sabina
bardzo mi się podoba :-)))
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszymy :)) Pozdrawiamy :)
UsuńMalowanie mebli to co najbardziej lubię :) Fajnie wyglądają te szare uchwyty na tym białym tle :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, szarość i bel doskonale współpracują. Marta ma wyczucie w dobieraniu kolorów. To widać w jej pracach. Pozdrawiamy :)
UsuńFarba świetnie pokryła - zupełnie inne meble, wyglądają naprawdę super :) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńTo prawda, farba jest wydajna wystarcza na 13 m kw i ma doskonałe krycie. Po zawoskowaniu meble są satynowe w dotyku. Fajnie że się podoba :) Pozdrawiam Sabina
UsuńJednak linkowe party fajna rzecz, bardzo się cieszę że do ciebie trafiłam i mogę takie cuda pooglądać :). Ja się trochę boję malowania mebli, kiedyś dawno temu malowaliśmy meble kuchenne i niezbyt dobrze wspominam :). Ty dokonałaś niesamowitej przemiany, uwielbiam takie białe mebelki, miałabym ochotę coś w mojej sypialni przemalować :D
OdpowiedzUsuńFajna , Fajna sprawa. Kasia wiem że można się trochę bać malować duże powierzchnie. Jednak malowanie farbą kredową każdemu się udaje! Uwierz mi! Farba nadaje się nie tylko do mebli, możesz nią malować : metal, drewno, szkło, mdf, tkaninę, plastik itp. Możesz zacząć na czymś "mniejszym" aż się zaprzyjaźnisz z farbą i nabierzesz pewności. Jeśli jesteś blisko mnie (BOchnia) zapraszam do siebie na testowanie i warsztaty. Pozdrawiam Sabina
UsuńDziękuję :) w sumie to nie tak strasznie daleko mieszkam bo między Krakowem a Ojcowem :), a twoje meble były wszystkie drewniane? bo moje mają chyba okleinę i nie wiem czy to też można malować. Chociaż to chyba ten mdf o którym piszesz :)
UsuńTak możesz malować MDF, okleinę czy cokolwiek z czego mebel jest zrobiony. Trzeba tylko umyć i możesz malować :) Nie ma potrzeby szlifować , czasami warto odrobinę zmatowić powierzchnię i tyle ! Pomyśl o zmianach u siebie, jak może być inaczej , piękniej ....
UsuńBardzo piękne. I cudnie ze ręcznie malowane. Takie szykowanie mebli dla siebie musi byc prawdziwą przygodą.
OdpowiedzUsuńKasia, to prawda! Metamorfozy to ogromna przyjemność i satysfakcja ! Musisz koniecznie spróbować :) W razie czego służę pomocą i zapraszam na warsztaty. Pozdrawiam Sabina
UsuńBardzo piękne. I cudnie ze ręcznie malowane. Takie szykowanie mebli dla siebie musi byc prawdziwą przygodą.
OdpowiedzUsuńEmocje były ogromne, a radość nieziemska. Pozdrowienia :)
UsuńBardzo piękne. I cudnie ze ręcznie malowane. Takie szykowanie mebli dla siebie musi byc prawdziwą przygodą.
OdpowiedzUsuńPrzecudnie po prostu :) Tylko u mnie brak talentu i cierpliwości... Zabieram się od miesiąca do malowania ścian i nadal są niepomalowane... :)
OdpowiedzUsuńZaczekaj, przyjdzie ten moment :) Dziękuje za miłe słowa :)
UsuńW jaki sposób można zmatowić mebel w razie potrzeby? "Drobny" papier ścierny czy coś innego?
OdpowiedzUsuńJeśli jest taka potrzeba, najlepiej tak jak Pani napisała drobny papier ścierny będzie najlepszy. Pozdrawiam Sabina
UsuńW jaki sposób można zmatowić mebel w razie potrzeby? "Drobny" papier ścierny czy coś innego?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDopiero teraz siadłam i przeglądam tego bloga...jestem zafascynowana! Marta podziwiam jak pięknie zmieniło się Twoje mieszkanie i to wszystko DIY. Pięknie tu, wspanaiałe pomysły i ciekawe inspiracje :) Zostaję, zdecydowanie :)))
OdpowiedzUsuń