Witam
Chciałam Wam pokazać moją skrzyneczkę na drobne rzeczy. W sumie jest bardzo prosta, pomalowana białą Casa Blancą i czarną Lava. Zrobiłam lekkie przecierki. Na wieczko dodałam metalowe odlewy, które również pomalowałam białą farbą i starłam ją na krawędziach. Całość nie jest idealnie gładka, zależało mi na stworzeniu starego efektu.
Pozdrawiam, Marta
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Casa Blanca. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Casa Blanca. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 21 czerwca 2018
poniedziałek, 18 czerwca 2018
Zegar
Witam
Chciałam Wam dzisiaj pokazać zegar, który zrobiliśmy z mężem od podstaw - tak z mężem, bo trochę mi pomagał. Kupił deskę z której pociął odpowiednie kawałki i je skleił. Następnym krokiem było wycięcie koła. Jeszcze tylko dwie warstwy białej farby kredowej Casa Blanca, kilka przecierek papierem, dodanie gotowego transferu, wskazówek .... i gotowe. Prawda, że łatwo zrobić własny zegar?
Pozdrawiam, Marta
Chciałam Wam dzisiaj pokazać zegar, który zrobiliśmy z mężem od podstaw - tak z mężem, bo trochę mi pomagał. Kupił deskę z której pociął odpowiednie kawałki i je skleił. Następnym krokiem było wycięcie koła. Jeszcze tylko dwie warstwy białej farby kredowej Casa Blanca, kilka przecierek papierem, dodanie gotowego transferu, wskazówek .... i gotowe. Prawda, że łatwo zrobić własny zegar?
Pozdrawiam, Marta
poniedziałek, 4 czerwca 2018
Wiosenne nowości
Witam
Czas leci mi przez palce, w planach mam kilka mniejszych i większych projektów, ale póki co, pozostają mi raczej te mniejsze. Jak np taka tablica dekoracyjna, która powstała z resztek desek. Pomalowana zielonym kolorem Fern i naniesionym gotowym białym transferem. Ranty desek przetarłam do czystego drewna uzyskując lekko postarzony przedmiot. Kolejna prosta dekoracja to biała skrzynka pomalowana piękną Casa Blancą. Ona również dostała na krawędziach przetarcia. Dodatkowo wzbogaciłam ją o metalowy uchwyt. Tak to zmieniła się moja dekoracja na komodzie.
A już niedługo pokażę Wam kolejny mały projekt.
Pozdrawiam, Marta
Czas leci mi przez palce, w planach mam kilka mniejszych i większych projektów, ale póki co, pozostają mi raczej te mniejsze. Jak np taka tablica dekoracyjna, która powstała z resztek desek. Pomalowana zielonym kolorem Fern i naniesionym gotowym białym transferem. Ranty desek przetarłam do czystego drewna uzyskując lekko postarzony przedmiot. Kolejna prosta dekoracja to biała skrzynka pomalowana piękną Casa Blancą. Ona również dostała na krawędziach przetarcia. Dodatkowo wzbogaciłam ją o metalowy uchwyt. Tak to zmieniła się moja dekoracja na komodzie.
A już niedługo pokażę Wam kolejny mały projekt.
Pozdrawiam, Marta
wtorek, 27 marca 2018
Różana skrzynka
Witam
Po raz kolejny w moje ręce wpadł stempel IOD z różami. One są takie piękne, że nie sposób się od nich oderwać. Powstała bardzo delikatna skrzynka z użyciem białej farby Casa Blanca oraz szarej Gris. Lekkie przetarcia dopełniły całość.
Skrzynkę zabezpieczyłam dwukrotną warstwą bezbarwnego wosku.
Pozdrawiam, Marta
Po raz kolejny w moje ręce wpadł stempel IOD z różami. One są takie piękne, że nie sposób się od nich oderwać. Powstała bardzo delikatna skrzynka z użyciem białej farby Casa Blanca oraz szarej Gris. Lekkie przetarcia dopełniły całość.
Skrzynkę zabezpieczyłam dwukrotną warstwą bezbarwnego wosku.
Pozdrawiam, Marta
sobota, 3 marca 2018
Geometryczne zające
Witam
W tym roku troszkę pózno zaczęłam przygotowania do świąt, za sprawą tych mrozów, jednak szybko nadrobię temat. Na pierwszy rzut poszły zające. Długo myślałam jak je pomalować, chciałam coś innego. I chociaż ja - fanka przecierek i innych spękań, widziałam je w pięknych pastelowych kolorach, tym razem postawiłam na coś mocniejszego. Pomalowałam je w geometryczny wzór, trzema kolorami farby biała CASA BLANCA, zielony FERN oraz żółty BRAZILIAN BIRD.
Również drewniane jajka dostały mocniejsze kolory. Na razie nie zabezpieczyłam ich niczym. Prawdopodobnie użyję preparatu dopuszczonego do kontaktu z dziećmi - Sealera, by mogła się nimi bawić również moja córka.
Pozdrawiam, Marta
W tym roku troszkę pózno zaczęłam przygotowania do świąt, za sprawą tych mrozów, jednak szybko nadrobię temat. Na pierwszy rzut poszły zające. Długo myślałam jak je pomalować, chciałam coś innego. I chociaż ja - fanka przecierek i innych spękań, widziałam je w pięknych pastelowych kolorach, tym razem postawiłam na coś mocniejszego. Pomalowałam je w geometryczny wzór, trzema kolorami farby biała CASA BLANCA, zielony FERN oraz żółty BRAZILIAN BIRD.
Również drewniane jajka dostały mocniejsze kolory. Na razie nie zabezpieczyłam ich niczym. Prawdopodobnie użyję preparatu dopuszczonego do kontaktu z dziećmi - Sealera, by mogła się nimi bawić również moja córka.
Pozdrawiam, Marta
niedziela, 4 lutego 2018
Dziecięce pastelove
Witam
Dzisiaj przychodzę z kolejną nowością. Swego czasu mąż zrobił mi bardzo prostą półkę drewnianą, nad łóżeczko córki, by miała swój kącik w naszym pokoju. Co jakiś czas zmieniam jej dekoracje, by była różnorodność. Tym razem do kompozycji doszły drewniane kostki z jej imieniem. Całkowicie surowe, jedynie oszlifowane z drzazg i lekko rogi zaokrąglone. Posiadają niedoskonałości, wżery... ale takie miały być, nie idealnie gładkie, by pod małymi paluszkami dziecko czuło fakturę drewna, a zarazem było dla niego bezpieczne. Klocki są pokryte impregnatem Sealer rozcieńczonym 1:1 - przeznaczonym do zabezpieczania dziecięcych zabawek.
Tak samo pomalowałam konika drewnianego i zabezpieczyłam Sealerem.
Kolory :
Dzisiaj przychodzę z kolejną nowością. Swego czasu mąż zrobił mi bardzo prostą półkę drewnianą, nad łóżeczko córki, by miała swój kącik w naszym pokoju. Co jakiś czas zmieniam jej dekoracje, by była różnorodność. Tym razem do kompozycji doszły drewniane kostki z jej imieniem. Całkowicie surowe, jedynie oszlifowane z drzazg i lekko rogi zaokrąglone. Posiadają niedoskonałości, wżery... ale takie miały być, nie idealnie gładkie, by pod małymi paluszkami dziecko czuło fakturę drewna, a zarazem było dla niego bezpieczne. Klocki są pokryte impregnatem Sealer rozcieńczonym 1:1 - przeznaczonym do zabezpieczania dziecięcych zabawek.
Tak samo pomalowałam konika drewnianego i zabezpieczyłam Sealerem.
Kolory :
Cafe Au lait - beż
Casa Blanca - biel
Antique Rose - róż
Bright Turquoise + Casa Blanca - zmieszałam by kolor rozjaśnić
Pozdrawiam, Marta
wtorek, 14 listopada 2017
Na słodko
Witam
Dzisiaj chciałam Wam pokazać projekt bardzo szybki, mały ale zarazem słodki :) W najbliższym czasie będzie takich postów więcej, w końcu muszę szykować zabawki dla naszej małej córeczki. Tym razem dwie sarenki z mdf, które pomalowałam białą i różową farbą kredową Autentico. Do zabezpieczenia figurek użyłam tym razem preparatu Autentico SEALER. Jest to ekologiczny impregnat, który doskonale nadaje się do rzeczy z którymi będą miały kontakt małe dzieci: łóżeczka, zabawki itp. Nie śmierdzi i jest nieszkodliwy, nie zmienia koloru farby. Posiada certyfikaty,które pozwalają bezpiecznie na tworzenie produktów dla dzieci.
Pozdrawiam, Marta
Dzisiaj chciałam Wam pokazać projekt bardzo szybki, mały ale zarazem słodki :) W najbliższym czasie będzie takich postów więcej, w końcu muszę szykować zabawki dla naszej małej córeczki. Tym razem dwie sarenki z mdf, które pomalowałam białą i różową farbą kredową Autentico. Do zabezpieczenia figurek użyłam tym razem preparatu Autentico SEALER. Jest to ekologiczny impregnat, który doskonale nadaje się do rzeczy z którymi będą miały kontakt małe dzieci: łóżeczka, zabawki itp. Nie śmierdzi i jest nieszkodliwy, nie zmienia koloru farby. Posiada certyfikaty,które pozwalają bezpiecznie na tworzenie produktów dla dzieci.
Pozdrawiam, Marta
piątek, 14 lipca 2017
Skrzynia na skarby
Witam
Dziś post dziecięcy, a to za sprawą skrzyni drewnianej na skarby i zabawki małej dziewczynki, która już niedługo pojawi się u nas. Kiedyś stanie w osobnym pokoju malutkiej, który na pewno będzie w pastelowych kolorach, więc skrzynia tez musiała być jasna, i bardzo minimalna w ozdoby. Gwiazdka to dla mnie bardzo uniwersalny wzór, i pojawia się na wielu dekoracjach. Skrzynię pomalowałam białą farbą kredową Casa Blanca, gwiazdę szarą French Gray. Całość zawoskowałam białym woskiem, co przy bieli jeszcze bardziej ją uwydatniło, a szarość lekko stonowało.
Skrzynia posiada również kółka - podobne można kupić w sklepie Wood&Crafts.
Pozdrawiam, Marta
Dziś post dziecięcy, a to za sprawą skrzyni drewnianej na skarby i zabawki małej dziewczynki, która już niedługo pojawi się u nas. Kiedyś stanie w osobnym pokoju malutkiej, który na pewno będzie w pastelowych kolorach, więc skrzynia tez musiała być jasna, i bardzo minimalna w ozdoby. Gwiazdka to dla mnie bardzo uniwersalny wzór, i pojawia się na wielu dekoracjach. Skrzynię pomalowałam białą farbą kredową Casa Blanca, gwiazdę szarą French Gray. Całość zawoskowałam białym woskiem, co przy bieli jeszcze bardziej ją uwydatniło, a szarość lekko stonowało.
Skrzynia posiada również kółka - podobne można kupić w sklepie Wood&Crafts.
Pozdrawiam, Marta
środa, 5 lipca 2017
Drewniana mini skrzynka...
Malujecie farbami kredowymi?
Ja je uwielbiam! A za co?
Za krycie przede wszystkim! Za kolory i matowe wykończenie :)
Dlatego powstał ostatnio drewniany pojemnik!

poniedziałek, 12 czerwca 2017
Wakacyjne dekoracje
Witam
Dziś mam dla Was lekki w formie projekt. Tegoroczne wakacje spędzamy w domu, z wiadomych powodów...miało być morze, morze musi poczekać do następnych wakacji. By nie było smutno, wprowadziłam sobie w domu lekki, wakacyjny klimat. Na komodzie w korytarzyku, który jest centrum mieszkania powstało kilka dekoracji letnich.
Zwykły słoik pomalowałam farbą kredową, dodałam sznurek i już jest gotowy na moje suszone makówki, lawendy i trawy.
Z kartonowej, grubej tuby ( kiedyś zrobiłam takiej też ciemny wazon), stworzyłam bardzo wakacyjną, i morską wersję wazonu na susz ( a po wsadzeniu do środka butelki, może być też na żywe kwiaty)
Deseczkę drewnianą pomalowałam dwoma kolorami faraby, zrobiłam przecierki i ozdobiłam sklejkową łódką.
Przyznam, że bardzo mi się podoba mój kącik, i wynagradza mi brak tegorocznego szumu morza ;)
Pozdrawiam, Marta
Dziś mam dla Was lekki w formie projekt. Tegoroczne wakacje spędzamy w domu, z wiadomych powodów...miało być morze, morze musi poczekać do następnych wakacji. By nie było smutno, wprowadziłam sobie w domu lekki, wakacyjny klimat. Na komodzie w korytarzyku, który jest centrum mieszkania powstało kilka dekoracji letnich.
Zwykły słoik pomalowałam farbą kredową, dodałam sznurek i już jest gotowy na moje suszone makówki, lawendy i trawy.
Z kartonowej, grubej tuby ( kiedyś zrobiłam takiej też ciemny wazon), stworzyłam bardzo wakacyjną, i morską wersję wazonu na susz ( a po wsadzeniu do środka butelki, może być też na żywe kwiaty)
Deseczkę drewnianą pomalowałam dwoma kolorami faraby, zrobiłam przecierki i ozdobiłam sklejkową łódką.
Przyznam, że bardzo mi się podoba mój kącik, i wynagradza mi brak tegorocznego szumu morza ;)
Pozdrawiam, Marta
piątek, 9 czerwca 2017
Pastelowe domki
Witam
Dzisiaj mam dla Was bardzo słodki, dziewczęcy i dziecięcy projekt ... dlaczego? Bo szykujemy się na powitanie na świecie małej dziewczynki, więc to doskonała okazja by stworzyć coś specjalnie dla niej .... chwilkę poczekają jeszcze na swoje miejsce.
Drewniane domki są do nabycia w sklepie TUTAJ - w trzech różnych wielkościach. Mogą stworzyć świetną dekorację na ścianie jako półki ( są dosyć głębokie), lub jako dekoracja do postawienia np. na komodzie.
Pomalowałam je białą Casa blanca, oraz różnymi odcieniami różu i niebieskiego, które lekko rozjaśniłam by pasowały do mojej koncepcji.
Pozdrawiam, Marta
Dzisiaj mam dla Was bardzo słodki, dziewczęcy i dziecięcy projekt ... dlaczego? Bo szykujemy się na powitanie na świecie małej dziewczynki, więc to doskonała okazja by stworzyć coś specjalnie dla niej .... chwilkę poczekają jeszcze na swoje miejsce.
Drewniane domki są do nabycia w sklepie TUTAJ - w trzech różnych wielkościach. Mogą stworzyć świetną dekorację na ścianie jako półki ( są dosyć głębokie), lub jako dekoracja do postawienia np. na komodzie.
Pomalowałam je białą Casa blanca, oraz różnymi odcieniami różu i niebieskiego, które lekko rozjaśniłam by pasowały do mojej koncepcji.
Pozdrawiam, Marta
czwartek, 22 grudnia 2016
Merry...
Proste rozwiązania są najlepsze!
Tym razem połączenie bieli i złota :)

Deska z surowego drewna została pokryta białą farbą kredową Autentico - Casa Blanca.


Jakie kolory u Was dominują na Święta?

poniedziałek, 22 sierpnia 2016
Taborety z plastra drewna
Witam
Ten rok jest dla mnie bardzo twórczy. Zrobiłam już sporo rzeczy a jeszcze trochę przede mną ;) Od dawna chciałam mieć takie fajne taborety, które zgrają się z moim zeszłorocznym pniakiem stoliczkiem. Podczas przywozu drzewa na zimę, wpadł mi w ręce wspaniały bukowy pniak. Wielkością idealny na krzesełka. W ruch poszła piła, która przecięła mi go na pół. Przez miesiąc krążki schły na świeżym, lecz zacienionym miejscu, by zbytnio nie popękały od słońca. Potem w ruch poszło dłuto i okorowałam je.
Następnym etapem było szlifowanie. Nie zrobiłam tego idealnie, widać na zawoskowanych pniakach wcinki, ale szczerze mówiąc nie przeszkadza mi to.
Kolejny etap był już bardziej skomplikowany i potrzebowałam pomocy. Kombinowałam z nogami.
U mnie w mieście nie dostałam gotowych, zamawiając musiałabym czekać ( a oczywiście ja tego chciałam uniknąć ). Myślałam co mogłoby je zastąpić - style do łopaty ! Bingo ! Suche, w miarę proste, odpowiednia grubość ...i koszt śmiesznie niski :)
Razem z mężem, wykonaliśmy otwory w plastrach i przy pomocy kleju do drewna ( nie pamiętam firmy, ale używany przez stolarza do klejenia ) zamocowaliśmy nogi.
Jak widać wcześniej popełniłam mały błąd i zawoskowałam plaster, jednak udało się go dobrze odpylić i jeszcze raz naniosłam ciemny wosk.
Krzesełko białe dostało nóżki do połowy wymalowane białą kredową farbą Casa Blanca.
Siedzisko natomiast dostało cienką warstwę farby oraz lekko je przetarłam, by wydobyć kolor drewna. Całe krzesełko zostało pokryte bezbarwnym woskiem.
Taborety są dosyć wysokie , mają 40cm. Więc śmiało mogą służyć też jako stoliki kawowe.
Ten rok jest dla mnie bardzo twórczy. Zrobiłam już sporo rzeczy a jeszcze trochę przede mną ;) Od dawna chciałam mieć takie fajne taborety, które zgrają się z moim zeszłorocznym pniakiem stoliczkiem. Podczas przywozu drzewa na zimę, wpadł mi w ręce wspaniały bukowy pniak. Wielkością idealny na krzesełka. W ruch poszła piła, która przecięła mi go na pół. Przez miesiąc krążki schły na świeżym, lecz zacienionym miejscu, by zbytnio nie popękały od słońca. Potem w ruch poszło dłuto i okorowałam je.
Następnym etapem było szlifowanie. Nie zrobiłam tego idealnie, widać na zawoskowanych pniakach wcinki, ale szczerze mówiąc nie przeszkadza mi to.
Kolejny etap był już bardziej skomplikowany i potrzebowałam pomocy. Kombinowałam z nogami.
U mnie w mieście nie dostałam gotowych, zamawiając musiałabym czekać ( a oczywiście ja tego chciałam uniknąć ). Myślałam co mogłoby je zastąpić - style do łopaty ! Bingo ! Suche, w miarę proste, odpowiednia grubość ...i koszt śmiesznie niski :)
Razem z mężem, wykonaliśmy otwory w plastrach i przy pomocy kleju do drewna ( nie pamiętam firmy, ale używany przez stolarza do klejenia ) zamocowaliśmy nogi.
Jak widać wcześniej popełniłam mały błąd i zawoskowałam plaster, jednak udało się go dobrze odpylić i jeszcze raz naniosłam ciemny wosk.
Krzesełko białe dostało nóżki do połowy wymalowane białą kredową farbą Casa Blanca.
Siedzisko natomiast dostało cienką warstwę farby oraz lekko je przetarłam, by wydobyć kolor drewna. Całe krzesełko zostało pokryte bezbarwnym woskiem.
Taborety są dosyć wysokie , mają 40cm. Więc śmiało mogą służyć też jako stoliki kawowe.
Pozdrawiam, Marta
Subskrybuj:
Posty (Atom)