Czasem nawet decoupapowe rzeczy mogą się znudzić... ale spokojnie, spokojnie.. to nie będzie post o porzuceniu decou.. to mam nadzieję szybko nie nastąpi..
Dziś będzie post o przerobieniu już przerobionych skrzynek :) Skomplikowane?
Przekonajcie się sami, że to prostsze niż myślicie!
Ostatnio powstały takie o to cztery skrzynki :)
Uwaga: nie było to surowe drewno..
Skrzynki z trzy lata temu zostały ozdobione metodą decoupage.
Każda była inna, jedna czerwona, druga fioletowa (zdjęcie poniżej), z czasem do nich dołączyła zielona i niebieska. Tworzyły pewien rodzaju komplet :)
Ostatnio stwierdziłam jednak, że nie pasują one do mojej pracowni.
Więc je przerobiłam! Jak? Oj nie! Nie ścierałam tego! Oj w żadnym wypadku - za dużo pracy i bałaganu.
Skrzynki zostały jednynie przetarte z kurzu i pomalowane.... farbami kredowymi :)
Potem w ruch poszedł już tylko bezbarwny wosk :)
Uzupełnieniem całości stały się numerki :)
Wykonane przy użyciu metody embossingu na gorąco i czarnego pudru.
Czyż to nie łatwe?
Dzięki właściwościom farb kredowych nie trzeba było ścierać poprzednich warstw lakieru czy serwetki.
Farby też szybko schną więc całość zajęła mi dwa dni :)
Jak Wam się podoba mój nowy komplet skrzynek?
Fajnie wyszły skrzyneczki po przemianie. Wcześniej były urocze ale na pewno teraz masz wrażenie spokoju w pracowni.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam